Kolejny dzień spęczony w Ustroniu
minął w jakże miłym towarzystwie Pani M. Prócz porannego
rowerku, na którym zwiedziliśmy okoliczne wsie, pod wieczór
zaprosiła mnie do siebie na grilla. Rodzice M. mają domek na
przedmieściach Ustronia wraz z ogrodem. Na co dzień pracują w
lokalnych urzędach oraz w jednej z firm w Żywcu. Na wspomnianym
grillu było razem 5 osób. Ja, Ona , jej młodsza o rok siostra z
chłopakiem oraz przyjaciółka (bardzo miłą dziewczyna). Trzeba
przyznać M. że ma talent kulinarny bo prócz wyśmienitej karkówki
poczęstowała gości również mega dobrą sałatką. Tak ciekawie
minął dzień w sympatycznym ustrońskim towarzystwie.
Prawdopodobnie zostanę tu do środy, a jak będzie pomyślnie to
jeszcze wrócę w następnym miesiącu. Spodobało mi się tu.
Prawdopodobnie jutro skoczymy z tą ekipą do Czech. Na jeden dzień.
Tak by zobaczyć trochę czegoś innego i ewentualnie napić się
zimnego czeskiego piwa. Nie to że Ustroń już mi się znudził bo
jest tu generalnie ciekawie ale można by trochę urozmaicić wypad;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz